Będąc swego czasu drużynowym w Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej, miałem często do czynienia z chłopakami, którzy dawali w kość wszystkim dookoła, nie szczędząc nikogo. W zasadzie czasami ciężko było powiedzieć, patrząc z boku, że taki ktoś jest harcerzem. Oceniając po zachowaniu, można było dojść do wręcz przeciwnych wniosków. Kiedy ponownie zostałem drużynowym swej macierzystej drużyny, pod …