– Co jej kupić na Mikołaja? Prawdę mówiąc, zawsze krępowały ją pytania tego typu. Choć wiedziała, dlaczego są zadawane, nie lubiła na nie odpowiadać. Czuła się niezręcznie i najchętniej powiedziałaby „nic”. Kiedyś nawet odpowiadała, przestała, gdy „nic” przyniosło zgoła odwrotny od zamierzonego skutek. – No co kupić? – dopytywała ciocia Małej Wiedźmy: – Hulajnogę może? …