On, inżynier i wynalazca, zajęty udoskonalaniem swoich
żywych maszyn, cierpieć musiał nieustannym mieszaniem się
żeńskiego pierwiastka do jego męskich zamysłów.(…)
Porobił szczypawki, pająki. Zbrojne maszyny, wojownicze aparaty,
najdokładniej pozbawione uroku, ale za to groźne i wytrwałe.(…)
Bogini nadbiegła w trakcie powstawania i wkraczania w życie
tych surowych modeli i zdążyła jeszcze tchnąć zielonego złota
na jakąś bezspornie brzydką muchę. Zmartwiona widokiem
gnilnego chrząszcza, rozpyliła na niego tyle metalo-lazuru,
że zamieniła go niechcący w żywy klejnot, z czego śmiał się On,
aż mu z rąk wypadł suchy pająk-kosiarz, tracąc w tym wypadku
połowę jednej z długich swoich nóg.
[Maria Pawlikowska-Jasnorzewska]
Czytaj dalej Estetyka pająka