
„… bo ja uwielbiam Wielkanoc” – powiedziałam wiele lat temu, nagle, w czasie rozmowy na temat Bożego Narodzenia z kobietą, która dziś jest moją teściową. Wywołałam tym stwierdzeniem nie lada zdziwienie, po którym przyszedł czas na oburzenie. No bo jak można zachwycać się Wielkanocą? Ani magii, ani kolęd, śniegu na choinkach też nie ma, prezentów… No nic!
A ja uwielbiam. Za nadzieję, za zwyciężające życie, za tajemnicę, za ból i cierpienie, które stają się radością i szczęściem, za pusty grób, kwiaty po długiej zimie, które wdzięczą się do słońca, by je rozpieszczało i muskało swoimi promiennymi dotykami, za czas by przystanąć, odetchnąć, wyjść na spacer w słońcu, za którym tęskniłam ostatnie długie miesiące, za coraz bardziej soczystą zieleń trawy, którą mam wtedy okazję dostrzec…
Czytaj dalej Wielkanoc