Znieczulenie podpajęczynówkowe, stosowane jest przy cięciu cesarskim właściwie standardowo. Polega na podaniu bezpośrednio do płynu mózgowo-rdzeniowego małej dawki leku znieczulającego. Anestezjolog przy pomocy cieniutkiej igły wstrzykuje lek, wbijając się pomiędzy kręgi w części lędźwiowej.
„Czuje nas pani?” lekko zdziwiona odpowiedziała twierdząco. W tym momencie chyba jednak odrobinę się bała. Chyba nie bardzo chciała, by zaczynali, skoro wg niej znieczulenie jeszcze nie działało jak należy. Równie zdziwieni byli położnicy, na szczęście najpierw kazali jej unieść nogi, a gdy okazało się, że te jak na złość posłuchać komendy nie chcą, wyjaśnili że dotyk czuć będzie, bólu – nie…
[smartads]
Gdy lekarze upewnią się, że pacjentka zareagowała na znieczulenie, rozpoczyna się zabieg. Odkażona skóra brzucha zostaje przecięta. Obecnie najczęściej wykonuje się cięcie poprzeczne nadłonowe przezotrzewnowe, co oznacza że nacinany jest brzuch tuż nad linią bikini. Przecina się najpierw skórę, następnie powłoki brzuszne, po czym rozrywana jest macica. To dla mięśnia rozwiązanie łagodniejsze, gdyż rozerwany pęka idealnie między włóknami (co jest niemożliwe w przypadku przecinania), dzięki czemu łatwiej go zszyć, łatwiej się zrasta i goi. Kolejny etap, to przebicie pęcherza płodowego i wyjęcie dziecka. Cała procedura trwa bardzo krótko (zwykle tylko kilka minut), bardzo często wyjmowane dziecko, spokojnie sobie śpi, nie wiedząc, że oto właśnie opuściło ciało matki. Dalej kwestia dziecka wygląda właściwie tak, jak gdyby urodziło się siłami natury (zwraca się jedynie szczególną uwagę na odśluzowanie, ze względu na fakt iż nie przeciskało się przez kanał rodny, drogi oddechowe muszą zostać zaopatrzone wyjątkowo dokładnie).
Noworodek trafia pod opiekę neonatologa, jest myty, ważony, mierzony, badany. W tym czasie matce usuwane jest łożysko i zszywane wszystkie przecięte warstwy (macica, otrzewna, powięź i skóra). Poród poprzez cesarskie cięcie trwa ok. pół godziny.
No i po wszystkim. Nie rozumiem, co w tym całym cięciu strasznego – pomyślała. Jechała z bloku operacyjnego na salę wczesnooperacyjną. Miała tam spędzić kilka najbliższych godzin. Jakież było jej zdziwienie, gdy po stosunkowo krótkiej chwili okazało się, że…. wcale nie jest ‘po wszystkim’. A właściwie – dopiero teraz będzie pod górkę.
Zastosowanie znieczulenia wymaga bezwarunkowego leżenia przez ok. 8-12 godzin, sam zabieg natomiast – wnikliwej obserwacji pooperacyjnej, dlatego też po opuszczeniu bloku operacyjnego, matka trafia na salę pooperacyjną, gdzie jest pod stałą kontrolą lekarską i położniczą. Monitorowana jest jej temperatura, ciśnienie, wysokość dna macicy i stan jej obkurczania oraz ilość odchodów połogowych. Kobiecie po cięciu cesarskim podaje się dożylnie leki przeciwbólowe oraz oksytocynę. Ma ona wywołać skurcze macicy, w celu lepszego jej obkurczania, to natomiast minimalizuje ryzyko wystąpienia powikłań poporodowych.
„Czuje nas pani?” lekko zdziwiona odpowiedziała twierdząco. W tym momencie chyba jednak odrobinę się bała. Chyba nie bardzo chciała, by zaczynali, skoro wg niej znieczulenie jeszcze nie działało jak należy. Równie zdziwieni byli położnicy, na szczęście najpierw kazali jej unieść nogi, a gdy okazało się, że te jak na złość posłuchać komendy nie chcą, wyjaśnili że dotyk czuć będzie, bólu – nie…
[smartads]
Gdy lekarze upewnią się, że pacjentka zareagowała na znieczulenie, rozpoczyna się zabieg. Odkażona skóra brzucha zostaje przecięta. Obecnie najczęściej wykonuje się cięcie poprzeczne nadłonowe przezotrzewnowe, co oznacza że nacinany jest brzuch tuż nad linią bikini. Przecina się najpierw skórę, następnie powłoki brzuszne, po czym rozrywana jest macica. To dla mięśnia rozwiązanie łagodniejsze, gdyż rozerwany pęka idealnie między włóknami (co jest niemożliwe w przypadku przecinania), dzięki czemu łatwiej go zszyć, łatwiej się zrasta i goi. Kolejny etap, to przebicie pęcherza płodowego i wyjęcie dziecka. Cała procedura trwa bardzo krótko (zwykle tylko kilka minut), bardzo często wyjmowane dziecko, spokojnie sobie śpi, nie wiedząc, że oto właśnie opuściło ciało matki. Dalej kwestia dziecka wygląda właściwie tak, jak gdyby urodziło się siłami natury (zwraca się jedynie szczególną uwagę na odśluzowanie, ze względu na fakt iż nie przeciskało się przez kanał rodny, drogi oddechowe muszą zostać zaopatrzone wyjątkowo dokładnie).
Noworodek trafia pod opiekę neonatologa, jest myty, ważony, mierzony, badany. W tym czasie matce usuwane jest łożysko i zszywane wszystkie przecięte warstwy (macica, otrzewna, powięź i skóra). Poród poprzez cesarskie cięcie trwa ok. pół godziny.
No i po wszystkim. Nie rozumiem, co w tym całym cięciu strasznego – pomyślała. Jechała z bloku operacyjnego na salę wczesnooperacyjną. Miała tam spędzić kilka najbliższych godzin. Jakież było jej zdziwienie, gdy po stosunkowo krótkiej chwili okazało się, że…. wcale nie jest ‘po wszystkim’. A właściwie – dopiero teraz będzie pod górkę.
Zastosowanie znieczulenia wymaga bezwarunkowego leżenia przez ok. 8-12 godzin, sam zabieg natomiast – wnikliwej obserwacji pooperacyjnej, dlatego też po opuszczeniu bloku operacyjnego, matka trafia na salę pooperacyjną, gdzie jest pod stałą kontrolą lekarską i położniczą. Monitorowana jest jej temperatura, ciśnienie, wysokość dna macicy i stan jej obkurczania oraz ilość odchodów połogowych. Kobiecie po cięciu cesarskim podaje się dożylnie leki przeciwbólowe oraz oksytocynę. Ma ona wywołać skurcze macicy, w celu lepszego jej obkurczania, to natomiast minimalizuje ryzyko wystąpienia powikłań poporodowych.