Moje dziecko połknęło…!!!

     Wbrew pozorom groźniejsze jest połknięcie okrągłego, płaskiego, gładkiego i tępo zakończonego przedmiotu niż ostro zakończonej igły czy śrubki. Rodzice zwykle są bardziej zdenerwowani w przypadku podejrzenia połknięcia ostrego przedmiotu. Obawiają się przedziurawienia jakiegoś miejsca w przewodzie pokarmowym. Jednak organizm człowieka został tak sprytnie zaprojektowany, że jelita mają zdolność obkurczania się w miejscu, gdzie mogłyby ulec uszkodzeniu. W ten sposób mięśniówka jelit powoduje, że ostro zakończony przedmiot jest „ukierunkowany” do wyjścia nieostrym końcem, a w taki sposób żeby ograniczyć możliwość ewentualnego skaleczenia.

[smartads]
     Jeśli natomiast dziecko połknie np. monetę lub guzik, to mimo braku ostrych krawędzi może okazać się, że przedmiot ten utknął w jakimś odcinku przewodu pokarmowego. Częstym przypadkiem jest utknięcie takiego okrągłego przedmiotu w przełyku, gdzie zalegając powoduje poważne powikłania. W sytuacji, gdy przedmiot utkwił w dolnym odcinku przełyku, napoje i pokarm bardziej płynny przedostają się swobodnie do żołądka, natomiast pokarmy stałe – nie. W ciągu kilku dni powoduje to wystąpienie trudności w połykaniu pokarmów i wymioty.

     Zalegające w przewodzie pokarmowym ciało obce może spowodować powstanie odleżyny – ubytku w tkance, co w konsekwencji może doprowadzić do przedziurawienia ściany przełyku lub jelit. Połknięty przedmiot ma do przebycia długą drogę, ponieważ aby zostać wydalonym naturalnie musi przebyć ok. 6-7 metrów. Pocieszające jest jednak to, że większość z połkniętych ciał obcych, bo aż 80-90%, zostaje usunięta samoistnie przez organizm. Zależy to jednak od ich wielkości, kształtu i ilości. Ze względu na ilość anatomicznych zwężeń w przewodzie pokarmowym, przedmioty większe niż 2 cm i dłuższe niż 5-6 cm mogą zostać zatrzymane na różnych jego odcinkach.

choroba

     Oprócz połknięcia drobnych przedmiotów zdarzyć się może, że maluch wypije lub zje jakiś środek chemiczny albo połknie baterię. Bardzo poruszył mnie spot reklamowy kampanii społecznej Brzuchobrzucho prowadzonej przez Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. W spocie pokazany jest duch dziewczynki, która mówi, że bardzo kocha swoją mamę, bo ona zawsze pozwalała jej się bawić tym, czym chciała i że się na nią nie gniewa, bo nie mogła wiedzieć, że płyn, którego użyły z koleżanką Oliwką podczas zabawy w restaurację wypala dziurę w brzuchu. Na końcu pokazana jest zapłakana kobieta zamykająca okno, która ciągle słyszy śpiew swojej córeczki podczas zabawy na podwórku. Scena ta została zrealizowana w taki sposób, aby zapadła w pamięć każdemu oglądającemu.
     Celem całej kampanii jest przestrzeganie rodziców przed zostawianiem w zasięgu dziecka baterii czy środków chemicznych, które są substancjami żrącymi. Zgodnie ze statystykami szpitala jest to powszechny problem, ponieważ z przypadkami mechanicznego uszkodzenia przewodu pokarmowego trafia do Kliniki Gastrologii Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie średnio dwoje dzieci w tygodniu. Według mojej opinii spot jest dość dobitny, grający na emocjach oglądającego. W każdym razie muszę przyznać, że na mnie zrobił ogromne wrażenie – od razu przeniosłam potencjalnie niebezpieczne środki do zamkniętej szafki. Myślę, że warto go obejrzeć i zastanowić się czy we własnym domu – nieświadomie, nie stwarzamy możliwości spełnienia się takiego drastycznego scenariusza.

eva

Dodaj komentarz