Edukacja seksualna – Ponton rzuca koło ratunkowe

edukacja_seksualna     Redakcji eRodziny i sympatykom leży na sercu zdrowie polskiej rodziny i jej los. Dlatego staramy się poruszać kwestie ważne, podstawowe, czasem tak oczywiste, że można nas posądzić o małostkowość. Tym razem podejmujemy kwestię edukacji seksualnej, której brak zbiera w naszym kraju coraz większe żniwo. Efekty możemy często obserwować na Forum e-mama, gdzie młodzi ludzie zadają, zdawałoby się, błahe pytania dotyczące spraw zupełnie podstawowych. Pytają o antykoncepcję, fazy kobiecego cyklu, możliwość zajścia w ciążę, zwykle wtedy, gdy już jest po fakcie. Staramy się i będziemy się starać nadal, by na naszej stronie można było znaleźć informacje przydatne młodym ludziom i ich rodzicom w formie zjadliwej i dla jednych i dla drugich.
     W tym wszystkim z jednego można się cieszyć – młodzi ludzie mają gdzie kierować swoje pytania. Mają szansę otrzymać rzetelną poradę. Na temat edukacji seksualnej rozmawiałam z Pauliną Wawrzyńczyk z Grupy Edukatorów Seksualnych PONTON, organizującej pogadanki dla młodzieży szkolnej i służącej radą w kryzysowych i mniej kryzysowych sytuacjach.

Elżbieta Haque: Czym dla Ciebie jest Ponton?
Paulina Wawrzyńczyk: Jest moją wielką pasją, która daje mi możliwość samorealizacji poprzez pomaganie innym. Ponton to jedyna w Polsce organizacja prowadzona przez młodych ludzi i od lat zajmująca się edukacją seksualną (w dodatku nieformalna). W trakcie długiej działalności staliśmy się ekspertami i pomogliśmy tysiącom osób. Seksualność człowieka to wciąż sfera tabu w Polsce. Dobrostan w tej dziedzinie jest niedoceniany i nie traktuje się zdrowia seksualnego poważnie. Polki i Polacy muszą sobie radzić sami bez wsparcia ze strony państwa: nie ma rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach, dostęp do lekarzy jest utrudniony, a antykoncepcja nie jest refundowana. W tej sytuacji działalność Pontonu stanowi kroplę w morzu potrzeb, ale kroplę niezbędną. Zajmuję się wolontariatem w tej trudnej dziedzinie od kilku lat i sprawia mi to wielką satysfakcję. Obserwuję, że podejście do seksualności w Polsce zmienia się i to daje nadzieję na przyszłość.

EH: Skąd wniosek, że brak edukacji seksualnej to coś złego?
PW: Z informacji, które docierają do nas od młodych ludzi. Brak wiedzy dotyczącej seksualności skutkuje tak oczywistymi kwestiami, jak niechciane ciąże, ale też mniej oczywistymi, jak brak asertywności w kontaktach seksualnych czy przemoc seksualna. To normalne, że ludzie w każdym wieku interesują się seksem, ale jeżeli nie otrzymają rzetelnych informacji na ten temat, muszą borykać się ze szkodliwymi mitami i stereotypami. Rzetelna edukacja seksualna pozwala decydować o rodzicielstwie, planować rodzinę i zapobiegać niebezpiecznym chorobom.

[smartads]
EH: Edukacji seksualnej w szkołach brak. A czy rodzice rozmawiają ze swoimi dziećmi?
PW: Z badań ankietowych Grupy Ponton wynika, że w przeważającej większości nie. Jeżeli nic nie mówią, to niedobrze, ale gorzej, kiedy przekazują dzieciom nieprawdziwe albo krzywdzące informacje. Z rodzicami również nikt nie rozmawiał na takie tematy, często przekazują oni dzieciom swój negatywny stosunek do seksualności i tylko straszą. Rodzice woleliby, żeby edukacją zajęła się szkoła, a nauczyciele i decydenci obarczają odpowiedzialnością rodziców. Edukacja powinna iść dwutorowo – w domu od najmłodszych lat i formalnie w szkole na każdym poziomie edukacji.

Dołącz do rozmowy

1 komentarz

Dodaj komentarz