Drogi Czytelniku!
Wyobraź sobie następującą sytuację. Idziesz do salonu samochodowego w centrum miasta. Stoją tam przeróżne samochody. Wybierasz ten, który ci się podoba, płacisz. Dotąd wszystko jest OK. Kasa chętnie przyjęła twoje pieniądze, nawet zaprosili na kolejne zakupy. Rejestrujesz samochód, żeby można było nim jeździć. Urzędnicy przybijają pieczątki. Cieszysz się. W końcu możesz zacząć używać samochodu. Jeździsz nim sobie rekreacyjnie, podwozisz znajomych, gdy tego potrzebują, oglądasz rozciągające się przed tobą widoki. Przyzwyczajasz się do swojego autka, sąsiedzi też zdążyli je polubić, bo takie ekologiczne i fajne. Nawet jeździsz zgodnie z przepisami, bo z ciebie taki prawy obywatel.
Pewnego dnia dostajesz pismo, w którym ktoś informuje cię, że twój samochód jest zbyt podobny do jego samochodu, w związku z czym żąda, byś przestał go używać. Natychmiast. Masz go wstawić do garażu. Nic nie rozumiesz. Nawet nie jeździłeś tymi samymi drogami, co ten człowiek. Przecież kupiłeś samochód legalnie. Przecież masz papiery rejestracyjne. Zatem odmawiasz wstawienia samochodu do garażu i pewien swoich racji jeździsz nim jak dotychczas. Odpowiadasz człowiekowi o podobnym aucie, że to jakaś pomyłka, niech sobie jeździ swoimi ścieżkami, wszak nikt nikomu w drogę nie wchodzi.
Dostajesz jednak wezwanie do sądu, ponieważ człowiek ten nie dał za wygraną. Uznał, że nie masz prawa do używania samochodu, który nabyłeś drogą kupna. Uznał, że przez to, że masz podobny samochód, ludzie mogą mylić cię z nim i to działa na jego szkodę. Stajesz przed sądem za jazdę swoim samochodem.
Gazeta „Skarb Matki” stanęła przed sądem za to, że jest. Pomimo że domena została nabyta drogą kupna, wybrana spośród powszechnie dostępnych domen, pomimo że sąd zarejestrował „Skarb Matki” w rejestrze dzienników i czasopism, gazetę postawiono przed sądem, poddano ocenie i rozbiorowi na czynniki pierwsze. Mimo że nie robiliśmy nikomu krzywdy, ktoś uznał, że „Skarb Matki” jest czymś szkodliwym.
Jako osoba odpowiedzialna za treści pojawiające się w naszej gazecie, chciałabym najmocniej przeprosić firmę, która postawiła nas przed sądem. Firma ta uznała, że ponieważ tytuł naszej gazety (zarejestrowany przez sąd) jest taki sam, jak nazwa ich produktów, działamy na ich szkodę. Przepraszam. W rzeczy samej, artykuły, bardzo rzetelne zresztą, które miały na celu informowanie o chorobach dotykających dorosłych i dzieci, działają na szkodę tej firmy. Wywiady z ekspertami, którzy doradzali w kwestiach związanych ze zdrowiem dzieci, działają na szkodę tej firmy. Teksty mające na celu podnoszenie świadomości rodziców o zagrożeniach czyhających na dzieci są szkodliwe dla tejże firmy. Teksty pisane przez osoby doświadczone przez życie, opisujące zmagania z rakiem, bezpłodnością, alienacją rodzicielską są wysoce nieodpowiednie i godzą w dobre imię firmy, która uznała naszą gazetę za niegodną. Felietony z osobistymi przemyśleniami autorów, które były nie raz inspiracją dla wielu czytelników, oczywiście również działają na szkodę tej marki. Przepraszam.
Wszystkie mamusiowe skarby strzeżcie się. Nie znacie dnia ani godziny.
Tamtych Państwa przepraszam, że mieliśmy czelność robić coś tak szkodliwego i uwłaczającego jak gazeta „Skarb Matki”, a wszystkich, którzy pamiętają, informuję, że wkrótce strona naszej gazety będzie musiała zniknąć. Na szczęście mamy eRodzinę i w tej chwili działamy właśnie pod tym szyldem, ale stronę gazetki zostawiliśmy na pamiątkę naszych pierwszych kroków. Pamiątkę jednak będzie trzeba zlikwidować, ponieważ sąd opowiedział się po stronie wielce pokrzywdzonej firmy i orzekł, że wszystko, co do tej pory zrobiliśmy, nasz wkład w informowanie rodziców, zaangażowanie w trudne sprawy, obalanie mitów, przełamywanie tabu, zabawianie przy porannej kawie było przejawem nieuczciwej konkurencji.
Prawo nie jest zgodne z prawem. Można legalnie kupić, zarejestrować, dostać pieczątki, potwierdzenia, a potem zostać ukaranym za używanie. Osobiście dziękuję za tę cenną lekcję.
Elżbieta Haque
Sprawiedliwość waszą sądzić będą.
hmm, ale przeciez to jasne, ze istnieja znaki, nazwy zastrzezone i to bylo do przewidzenia
Oczywiście, że istnieją znaki towarowe, ale wg opinii rzecznika patentowego jak również sądu nie doszło do naruszenia znaku SKARB MATKI zastrzeżonego wyłącznie w kategorii kosmetyki.