Kurzym okiem

     Dziewczyny zrzeszają się na forach, czytają poradniki, szukają wsparcia, rad, gotowych przepisów, instrukcji obsługi. Swego czasu, pamiętam, dałam się wciągnąć w tę machinę i nawet zakupiłam sobie jakiś poradnik Zawitkowskiego. Generalnie jak go czytałam, miałam wrażenie, że czytam instrukcję obsługi odkurzacza. Tu przytrzymaj, tam poluzuj, naciśnij, podnieś, upuść i gotowe. Przezabawne. Są osoby, które to wezmą do siebie, przećwiczą na lalkach, misiach, a jak potem nie uda się wdrożyć z dzieckiem, będą niepocieszone, poczują smak poniesionej porażki.
     Nie dajmy się zwariować! Bycie mamą jest tak wielowymiarowe i nieopisywalne, że nie ma sensu tego próbować systematyzować i wsadzać w ramy. Ważna jest miłość, ciepło, szacunek, cierpliwość, intuicja. Nie zatracajmy naszych pierwotnych instynktów. Wszystkie mamy przecież podobnie przeżywają istotę macierzyństwa, tylko różnie sobie z nim radzą. Każda na swój sposób. Zamiast negować i piętnować inne niż nasze podejście, może warto usiąść i pogadać? Poznać się wzajemnie, swoje poglądy, czerpać z doświadczeń innych, dzielić się swoimi. Próbować zrozumieć.

supermama
     Tymczasem na forach targowisko próżności i bazar zasad moralnych. Chustomamy i ekomamy jadą na te „zwykłe” mamy, co to w wózkach wożą i piorą w proszkach, mamy pracujące na mamy niepracujące i odwrotnie oczywiście też. Tworzą się frakcje, podgrupy, e-getta wręcz.
     Jesteśmy zdecydowanie narodem specjalistów i ekspertów w każdej dziedzinie. Koronnym argumentem jest, bo JA tak robiłam, JA tak myślę, JA uważam, JA chcę. Każdy ma swoją szkołę życia. I to jest jak najbardziej ok. Ale każdy uważa, że ta jego szkoła jest jedyną słuszną i czuje silną potrzebę narzucenia jej innym. Od razu przyznam szczerze i bez bicia, że swojej nie posiadam. Błądzę po omacku w ciemnościach i po łebkach. Zataczam kręgi, zmieniam zdanie, wciąż poszukuję, badam, poznaję i daję sobie prawo do popełniania błędów.

[smartads]
     Strasznie mi się trudno pogodzić z tym wszechobecnym ocenianiem, piętnowaniem, stygmatyzowaniem. Rozmawiajmy, wyrażajmy opinie, dyskutujmy. Po co od razu osądzać? Natomiast czytając opinie innych, ich zdanie, pogląd na jakiś temat, nie ma sensu czuć się osądzonym, to do niczego nie prowadzi, przyjmijmy do wiadomości punkt widzenia danej osoby i tyle, przypatrzmy się, pochylmy, idźmy dalej. Żyjmy i dajmy żyć innym. Wierzę że każdy jest wyjątkowy, wspaniały, jedyny. JA niewątpliwe taka właśnie jestem.

Kredk@

Dołącz do rozmowy

5 komentarzy

  1. Moja cudowna Mama mówiła zawsze-rób tak,żebyś nie żałowała ani minuty. Dziecko i tak urośnie,a ty zostaniesz z niczym. Zrobiłam tak jak mówiła- zero poświęcania,maksimum miłości. I nie żałuję ani minuty. Mam 18letnią mądrą pannę i szaloną dwulatkę. Wiem co mówię. Olać tych co sączą jad,ignorowanie to dla nich największa kara. Kochane Mamy,ŻYJCIE! Kuro, Mądra Kobieto,pisz jak najczęściej!

Dodaj komentarz