Kobieta…Być kobietą…
Czy bycie kobietą w dzisiejszych czasach jest powodem do dumy czy wręcz przeciwnie? Czy to łatwe zadanie czy trudne? Czy współczesne kobiety chętnie zamieniłyby się z mężczyznami czy nie oddałyby pola za żadne skarby?
Dziś nic nie jest oczywiste. A ponieważ nie ma co się łudzić, że zamiana miejsc jest możliwa, można ewentualnie modyfikować zastaną rzeczywistość.
Współczesne kobiety rodzą i wychowują dzieci, wychowują mężów, realizują się w pracy, robią kariery, angażują się społecznie i politycznie, rozwijają pasje. Jedyne czego współczesnym kobietom brakuje to solidarność.
Kobiety potrafią być okrutne dla siebie nawzajem. Mimo że podobno tylko kobieta zrozumie kobietę, nie próbujemy się zrozumieć. Mężczyźni mają do nas wystarczająco dużo pretensji. Nie powinnyśmy sobie jeszcze dokładać.
Dziś 8 marca – Dzień Kobiet. Z tej okazji życzę nam wszystkim solidarności. Tak, nawołuję do solidarności.
Powinnyśmy śpiewać za Strachami na lachy „Mamy tylko siebie, wielką mamy moc…”
[smartads]
Kobiety mają wielką moc, ale za często zwracają się przeciwko sobie. Jednak od lat raz w roku zwracają się w tym samym kierunku uczestnicząc w wielkiej feministycznej Manifie organizowanej przez Porozumienie Kobiet 8 Marca. W tym roku spotkamy się 11 marca (w niedzielę) pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. To już trzynasty raz. Start o godzinie 12:00. Hasło przewodnie „Przecinamy pępowinę!”
P.S. Nie lubię goździków.
Elżbieta Haque