Mężczyzna i zmywarka – związek prawie doskonały

     Zmywarka – sprzęt niezwykle użyteczny, ekologiczny, ułatwiający życie. Jak to z nią jest? Ja osobiście swoją kocham namiętnie i bezgranicznie. Oglądając nowe mieszkania, od razu sprawdzam, czy jest lub czy istnieje możliwość wciśnięcia jej w meble kuchenne. Nie ma? Mieszkanie jest na starcie spalone i nawet ukochane vives mugat na ścianach mnie nie zatrzymują.

Jeśli gary stoją dłużej
niż dzień, musisz włączyć
mycie wstępne, inaczej
zaschnięte jedzenie tak łatwo
nie odpuści. Jeśli nie wiesz,
który rysunek na zmywarce
to właściwy program, uruchom
komputer i spytaj
wujka Google.

     Kolega Tomasz na Facebooku dodał sobie taki oto opis: „po 2 dniach kończą mi się czyste talerze, kubek na poranną kawę był ostatni. Ech, jak ja nie lubię zmywać.” Gwoli wyjaśnienia, Tomasz zmywarkę posiada i bardzo lubi, ale instrukcję zapodział, wyrzucił…, ciężko dojść, co z nią zrobił. Nie ma i już, przez co ze zmywarki nie korzysta i zmuszony jest myć ręcznie, jeśli nie chce pić kolejnej porannej kawy z tego samego kubka. Rozwiązaniem pewnie byłoby kupno 365 kubków, ale plan padałby przy każdych odwiedzinach gości.
     Mężczyźni co i rusz nabijają się z kobiet, naszej atechniczności, nieumiejętności obsługi samochodu tudzież innych urządzeń mechaniczno-elektronicznych. Szydzą, gdy kobieta próbuje odkurzać nie podłączywszy odkurzacza do prądu. Wielkie mi halo. Pobłażliwie naigrawają się, gdy mikser swej pani nie chce słuchać i pluje jej w twarz zmłóconym brokułem. Dobrotliwie wyjmują kobiecie z ręki komórkę, by wspaniałomyślnie wyręczyć ją w ustawieniu szybkiego wybierania. A potem to wszystko wykorzystują przy każdej sprzeczce, nabijają się razem z kolegami, jakie to my jesteśmy nieporadne jak dzieci we mgle, a oni – rycerze w lśniących zbrojach (i z zakutymi łbami), wszechstronni geniusze, złote rączki.
     A tu proszę – Tomasz i jego zmywarka. Idę o zakład, że to nie jest wyjątek potwierdzający regułę. Takich kwiatków jest więcej. Dlatego też specjalnie dla niego i reszty społeczeństwa (damsko-męskiego, żeby nie było feminizująco) uproszczona instrukcja obsługi:

    1. Sprawdź, czy w zmywarce jest sól. Jeśli nie ma, dosyp (oczywiście specjalną sól do zmywarki, nie kuchenną).
    2. Uzupełnij nabłyszczacz. Jeśli kufle do piwa lub kieliszki nie muszą błyszczeć, olej uzupełnianie płynu.
    3. Włóż tabletkę w miejsce jej przeznaczenia. Nie, nie Etopirynę od Goździkowej tylko tabletkę do zmywarki, zazwyczaj koloru niebieskiego. Ewentualnie sypnij proszek. Muszę pisać, że taki do zmywarek, a nie do prania?
    4. Chemię masz uzupełnioną, zatem włóż graty (znaczy naczynia) do zmywarki. Nie upychaj nogą. Jak się wszystko nie zmieści, zrobisz drugie mycie.
    5. Włącz zmywarkę.

    [smartads]
    6. Wybierz program mycia. Najlepiej ECO lub intensywny. Jeśli gary stoją dłużej niż dzień, musisz włączyć mycie wstępne, inaczej zaschnięte jedzenie tak łatwo nie odpuści. Jeśli nie wiesz, który rysunek na zmywarce to właściwy program, uruchom komputer i spytaj wujka Google. Ikony znalezione ? Wydrukuj. Dla pewności zapisz na pulpicie w razie zgubienia lub zachlapania kartki z wydrukowanymi ikonami. Kartkę naklej na zmywarkę (koniecznie po zewnętrznej stronie). Przyda się na zaś.
    7. Program wybrany ? Gratulacje!
    8.Włącz start i delektuj się dźwiękiem pracującej zmywarki. Za jakieś 90 minut będziesz szczęśliwym posiadaczem czystych naczyń. Niestety to nie koniec.
    9. Po zakończeniu mycia (charakterystyczny dźwięk i/lub migająca kontrolka) wyłącz zmywarkę i opróżnij obydwa kosze.
    10. Jeśli istnieje potrzeba, powtórz czynności od punktu 3.

     Tomasz – powodzenia w opanowaniu zmywary.
     Mam nadzieję, iż owa instrukcja przyda się na zaś. Może warto pomyśleć także o instrukcji obsługi pralki. Kawalerowie w miarę dobrze sobie z nią radzą. Niestety tuż po ślubie tracą zdolność obsługi, popełniwszy wymaz danych dotyczących programowania bardziej skomplikowanego sprzętu domowego użytku. Generalnie sprawa nieco śmierdzi.

Magda Korzańska

Dodaj komentarz