Zdrada małżeńska we współczesnym świecie


    „Trudno mi o tym mówić, w zasadzie wstyd. Będąc na szkoleniu z pracy, wdałam się w romans. Zdradziłam męża. Nie, to nie tak, że nie chciałam tego. Chciałam. Szukałam pocieszenia w kłopotach i czułości. Zdawałam sobie sprawę z tego co robię. Romans kwitł przez kilka lat. Byłam rozdarta. Wiedziałam, że krzywdzę obu, a jednocześnie w jakiś sposób kochałam ich i nie potrafiłam wybrać i się zdecydować, co zrobić. Aż się wydało. Dotarło do mnie wtedy, co tracę i jaką krzywdę robię wszystkim, włącznie ze sobą. Mąż wyprowadził się, kochanek odszedł zraniony, a ja zostałam sama z moją depresją. Tak, próbowałam skończyć to w najprostszy sposób. Kilkanaście proszków w pracy – to takie łatwe. Jednak chyba jakiś anioł czuwał nad moją osobą, przyszła do mnie osoba z kadr. Chciała wręczyć mi wypowiedzenie. Nie wiem, co się działo, wiem tylko, że znalazłam się w szpitalu. Choć straciłam pracę, zyskałam przyjaciółkę, a dzięki jej pomocy (jest psychologiem) uporządkowałam swoje życie, naprawiłam krzywdy, o ile dało się to zrobić. Mąż wybaczył mi, był jednak dojrzalszy ode mnie, a ja pracuję, pracuję nad tym, by już więcej nie popełnić takiego błędu i staram się wynagrodzić mu ten stracony przez moją głupotę czas.”

[smartads]
     Czasem poczucie krzywdy jest tak ogromne, że nie jesteśmy w stanie wybaczyć i spróbować walki o odbudowę związku. Niestety, wtedy nie pozostaje nic innego, jak rozstanie się.


    „Mój mąż mnie zdradził. Źle w naszym małżeństwie było od początku. Wpadka, ciąża… Byliśmy ze sobą ze względu na córkę. Nie wytrzymałam traktowania mnie jak śmiecia i służącej, złożyłam pozew o rozwód po 15 latach męczarni. To była najlepsza decyzja w moim życiu, zarówno dla mnie, jak i dla mojej córki. Choć nadal, po 3 latach od rozwodu, nie potrafię bez kłótni rozmawiać z moim byłym mężem i borykam się z różnymi utrudnieniami z jego strony, wynikającymi z zawiści, odnalazłam drugą miłość. Nie rozumiem tylko, dlaczego on po tylu latach, mając ułożone drugie życie ze swoją kochanką, tak nie może ścierpieć, że mi się udało, że nie wróciłam do niego, żebrząc o pomoc.”

     W świetle wiary należy podjąć próbę przezwyciężenia kryzysu małżeńskiego poprzez przebaczenie i pojednanie. Zwykle bowiem wina leży po obu stronach. Wymaga to jednak radykalnych zmian, a także przyznania się do winy przez osobę, która zdradziła. Ponadto niezbędne jest zadośćuczynienie krzywd i wyrządzonego bólu. Wybaczający współmałżonek to nie naiwna osoba. Aby wybaczyć, musi widzieć tę radykalną zmianę i chęć naprawy zła. Zmiana nie może polegać na ciągłym biadoleniu typu: „Co ja zrobiłem/zrobiłam…”, ale na okazywaniu dojrzałej miłości.


    „Wierność w małżeństwie zawsze powinna być oparta na zaufaniu. Jeśli go nie ma, to nie jest to prawdziwa miłość. Jestem w związku od prawie 10 lat i mamy do siebie pełne zaufanie. Nie wyobrażamy sobie podejrzliwości, śledzenia siebie, sprawdzania SMS-ów czy podsłuchiwania rozmów.”


     Wg badań CBOS Polacy w 46% sami sobie wyznaczają granice moralne. Jesteśmy niekonsekwentni. Z jednej strony 84% społeczeństwa mówi, że najważniejszą wartością w życiu jest szczęście rodzinne, natomiast w rankingu najbardziej cenionych wartości, wierność jest na jednej z końcowych pozycji, ponieważ tylko 3% z nas uznaje ją za najważniejszą wartość. Statystycznie ujmując, romanse nie stanowią dla nas problemu.

Dodaj komentarz