Kobieta kobiecie wilkiem

     Ciekawe jest to, że kobieta ma wręcz niewyobrażalną umiejętność maskowania. Kameleon? Ha! Kameleon to przy niej najzwyklejszy nieudacznik. Mężczyźni tej cechy nie posiadają, a jeśli, to z całą pewnością nie w tak zaawansowanej formie. Właściwie głupio porównywać kobiety do mężczyzn, bo to tak, jakby ogień do wody, ale… Jest aspekt, w którym to porównanie ma sens. Kontrast, lepiej obrazuje sytuację.

[smartads]
     Mężczyzna, gdy innego nie lubi, gdy się pokłóci, obrazi czy nie może się dogadać, zwyczajnie się z nim nie zadaje, nie utrzymuje bliższych (lub żadnych) kontaktów, nie rozmawia. Powie mu kilka siarczystych słów i sprawa zamknięta. Od tej pory nie ma o czym mówić. Kobieta natomiast… Nie odzywać się? To żart chyba, niewykonalne przecież. Unikać kontaktu? Nigdy! – to stanowczo zbyt łagodna kara. Siarczyste słowa? Często tak, ale na pewno nie zakończą sprawy. Kobieta potrafi uśmiechać się pięknie, słodzić, opowiadać, słuchać, przytakiwać, tylko po to, by zebrać materiał, który będzie mogła wykorzystać przeciw. W kobiecie tkwi rządza zemsty, intrygi i jeśli odpuszcza, to albo wyczerpała już wszystkie możliwości kłucia w tyłek, albo… znalazła inny obiekt.
     Mężczyźni są ogólnie mniej skomplikowani i bardziej przewidywalni. Dla faceta, kobieta kumpla/przyjaciela jest absolutnie z nim integralna, święta i zupełnie poza zasięgiem, jeśli więc kiedykolwiek do niej 'cokolwiek’, to wyłącznie tak, by tamten nie miał o tym pojęcia i nie było szans, by się dowiedział. Kobiecie natomiast, zupełnie nie przeszkadza flirtowanie czy wymowne zaczepki w stosunku do mężczyzny koleżanki/przyjaciółki, nawet wówczas, gdy ta siedzi obok.


     I jeszcze jedna kwestia. Kobiety mają pamięć absolutną, gdy chodzi o wyrządzone im krzywdy. Jeśli choć raz, jedna drugiej namiesza, obrazi, czymś dotknie, dostaje z miejsca dożywocie. Już nigdy nie będzie mogła mniemać, że jest w towarzystwie tej drugiej bezpieczna, że wszystko się ułoży czy stosunki całkowicie się naprawią. Pokrzywdzona już zawsze będzie szukać okazji do odwetu i z całą pewnością nie będzie to „raz za raz”, a „milion za raz”.
     Mówi się, że kobiety umieją się dogadać, że myślą podobnie, więc łatwiej im znaleźć wspólny język, że rozumieją nie tylko konkrety, ale także uczucia, emocje i łzy. Fakt, większość mężczyzn pozbawiona jest takich umiejętności. Dlatego zwykle obolałe kobiece serca i dusze, szukają opatrunku u innych serc i dusz kobiecych. Szczęśliwie, najczęściej każda znajduje choć pojedynczą jednostkę ratunkową, która zaprzecza teorii mówiącej, że w damsko-damskich relacjach kobieta jest wredną pamiętliwą, złośliwą, bezwzględną i podłą wiedźmą. Dzięki temu szczęściu, może skutecznie przymykać oko na rzesze otaczających ją najmądrzejszych cenzorek – matek (na placu zabaw, w przedszkolu, szkole, sklepie), zawistnych koleżanek w pracy, tuzina „ciotek dobrych rad” i całej reszty, czyhających tylko na swoją pożywkę, w postaci jej krzywego uśmiechu, dodatkowego kilograma, odmiennego poglądu czy chęci uczenia się na własnych błędach.

Katarzyna Perkowska

Dodaj komentarz