Pamiętając, że każde dziecko ma swój własny rytm i czas rozwojowy, nabywa nowe umiejętności we właściwym dla siebie tempie, stwierdzenie u dziecka opóźnienia w rozwoju powinno być mocno wyważone. Przy stawianiu takich tez, trzeba mieć na uwadze indywidualną prędkość rozwoju, obciążenia genetyczne w rodzinie, historie rozwojowe rodziców. Oczywistym staje się fakt, że dzieci nieruchliwe i o spokojnym usposobieniu będą rozwijały się wolniej od ciekawych świata i ruchliwych. To w końcu zainteresowanie nowościami, chęć poznania, dotknięcia, „smakowania” – stają się siłą napędową w rozwoju ruchowym. Jeśli rodzice w dzieciństwie wolniej przyswajali nowe umiejętności, jeśli w podobnym okresie życia byli na podobnym etapie rozwoju co dziecko i aktualnie nie mają stwierdzonych ubytków ruchowych, można z dużym prawdopodobieństwem uznać spowolnienie w rozwoju za „urodę” dziecka. Wcześniaki i dzieci, których mamy przeszły ciężkie choroby podczas ciąży, mogą mieć większe problemy w rozwoju ruchowym niż ich rówieśnicy. Oczywiście osiągają one wszystkie umiejętności, jednak nieco później. Nie należy klasyfikować tego typu zachowań jako patologiczne.
Na szczęście asymetria,
zarówno głowy jak i ułożeniowa,
jest całkowicie odwracalna,
pod warunkiem zastosowania
odpowiednich metod i sposobów
pielęgnacji.
Zdrowo rozwijające się niemowlę opanowuje podstawowe zdolności w określonych przedziałach wiekowych. Aby miarodajnie ocenić, czy dziecko rozwija się prawidłowo, czy też ma znaczące odchylenia od norm, należy bardzo wnikliwie zapoznać się z indywidualnym przypadkiem dziecka, znać jego własną aktywność i usposobienie, środowisko w jakim wzrasta, czynnik genetyczny (czyli historię rozwojową rodziców i innych dzieci w rodzinie). Nie da się rzetelnie stwierdzić, że określone odchylenia od schematu są jeszcze w granicach normy, natomiast inne już nie. Jest to kwestia odrębna, jednostkowa oraz swoista i tak należy ją traktować. Oczywiście to rodzice są pierwszymi cenzorami postępów dziecka. To od ich wyczucia i obserwacji zależy, jak szybko będzie można i czy w ogóle będzie konieczna interwencja. Każde niepokoje związane z postępami dziecka, warto i należy konsultować z lekarzem. W kwestii zdrowia dzieci – lepiej wyjść na przewrażliwionego, nadopiekuńczego rodzica, niż zaniedbać coś, co okaże się ważne.
[smartads]
Uwagę rodziców powinno zwrócić również osławione przeróżnymi publikacjami „dźwiganie główki”. Tu bardzo ważną rolę odgrywa rozwaga i umiar. Zbyt szybkie unoszenie głowy z pozycji na brzuchu nie jest powodem do radości. Dziecko rodzi się słabe i wiotkie. To ćwiczenia, poznawanie siebie i świata wzmacniają i rozwijają mięśnie. Gdy dziecko zbyt szybko unosi głowę i utrzymuje ją w takiej pozycji, winne bywają zbyt silne mięśnie grzbietu – prostowniki. To błędne impulsy z mózgu nakazują im się napinać. Zbyt mocne prostowniki wiążą się nierozerwalnie ze słabymi mięśniami brzucha. Dziecko zatem wykonuje ruchy dla niego łatwiejsze, a więc przy pomocy mięśni silnych. Głowa unoszona jest nie poprzez wytrenowaną moc mięśni szyi i pleców, a fałszywe bodźce z mózgu i „lenistwo” mięśni brzucha. Ważne jest, by w porę to wychwycić i przeciwdziałać. Należy skupić się na rozluźnieniu spiętych prostowników i pobudzeniu do pracy mięśni brzucha. To wbrew pozorom bardzo proste zadanie. Dziecięce plecy aż proszą cię o czuły dotyk i delikatny, ciepły masaż. Dla brzucha doskonałe są wszelkiego rodzaju ćwiczenia-zabawy, skłaniające dziecko do zaglądania za zabawką, kolorowym przedmiotem, stopami, kolanami. Dobrze w tym celu wykorzystywać pozycję na plecach i zainteresować dziecko przedmiotami na wysokości jego kolan. Będzie ono z ciekawością zaglądać, próbować dosięgnąć, dotknąć, dobrze się bawić, a jednocześnie zmuszać swoje mięśnie brzucha do pracy.