Prima aprilis to po łacinie – uwaga – pierwszy kwietnia. Zaskakujące, co? Jest to dzień, w którym ludzie robią sobie wzajemnie żarty, kłamstwa uchodzą płazem, a oszukiwanie jest na porządku dziennym. Pierwszego kwietnia biada sztywniakom i ponurakom, żywot ich marny. Ludzie stroją sobie żarty na całym świecie. No… może nie na całym calusieńkim, ale w różnych częściach świata. Różnie to sobie nazywają i pewnie doszukują się różnych genez. Jeśli to prawda, że prima aprilis ma jakieś powiązania z mitem o Demeter i Persefonie (córka Demeter – Persefona została porwana do Hadesu, Demeter podążała za echem jej głosu, ale echo ją zwodziło), to zalatuje trochę czarnym humorem.
[smartads]
Śmiech odpręża i relaksuje
dzięki temu, że prowokuje
wydzielanie endorfin,
hamuje wydzielanie
hormonów odpowiedzialnych
za stres – adrenaliny
i kortyzolu.
Poczucie humoru to sprawa bardzo indywidualna. Z żartami trzeba uważać. Zwłaszcza jeśli ma się nieco… nietypowe poczucie humoru. Najlepiej żartować z bliskimi ludźmi, których się zna i umie się przewidzieć ich reakcje. Po co ryzykować, że ktoś nie załapie żartu i odda w jakiejś innej formie, nieco mniej pokojowej?
A z drugiej strony nie ma co się spinać. Śmiech to zdrowie, więc warto się nim dzielić. Samolubom, co chichrają się w samotności, mówimy w prima aprilis stanowcze nie. Dlaczego śmiech to zdrowie? Śmiech przyspiesza oddech. Przyspieszony oddech oznacza lepsze dotlenienie krwi i mózgu. Należy dbać o dobre dotlenienie, organizm wtedy pracuje lepiej. Śmiech prowokuje do pracy mięśnie tułowia i twarzy. Śmiech poprawia przemianę materii, usprawnia proces trawienia, pozytywnie wpływa na śledzionę, wątrobę, jelita. Śmiech odpręża i relaksuje dzięki temu, że prowokuje wydzielanie endorfin, hamuje wydzielanie hormonów odpowiedzialnych za stres – adrenaliny i kortyzolu. Śmiech jest też bardzo ważnym elementem życia społecznego. Pomaga budować relacje. Wprawdzie nie spaja tak intensywnie jak wspólny wróg czy wspólne nieszczęście, ale trochę jednak spaja, więc z braku laku i kit dobry.
Myślę, że to wystarczające powody, by dzielić się śmiechem. Nie bądźcie samolubami! Żartujcie z bliskich w prima aprilis, a z nimi w pozostałe dni roku. W przeciwnym razie przyjdzie srogi Mikołaj z rózgą i siedmioma krasnoludkami i wszyscy razem, jak jeden mąż, zrobią wam… gili gili.
Elżbieta Haque